Grafika Michael Whelan
Grafika Michael Whelan

Gene Wolfe - Księga Nowego Słońca

Jakiś czas temu zachciało mi się poczytać trochę ambitnej fantastyki. Wybór padł na pięcioksiąg Księga Nowego Słońca, autorstwa Gene’a Wolfa. Cytując Sapkowskiego: „Niezwykle ciekawa i godna polecenia rzecz z pogranicza gatunków, nazywana niekiedy science fantasy. Niezależnie od klasyfikacji zawsze godna miejsca w pierwszej dziesiątce“.

Oryginalnie na cykl składały się cztery książki (Cień kata, Pazur Łagodziciela, Cytadela Autarchy i Miecz Liktora). Polski wydawca zdecydował się powiększyć ją o kolejną książkę Urth Nowego Słońca, która uzupełniania sporo wątków. Jak sam Gene Wolfe przyznaje, pierwsze cztery książki były pisane jako jedna, więc należy je traktować jako całość.

Głównym bohaterem jest Severian, który jest młodym czeladnikiem, kształcącym się na kata. Niesprzyjający zbieg wydarzeń sprawia, że musi on opuścić swoją konfraterię i wyruszyć w samotną wędrówkę, na której napotyka mnóstwo (dosłownie mnóstwo) przygód, które narrator pilnie relacjonuje.

Miejscem akcji jest planeta Urth w dalekiej przyszłości, która powoli umiera z powodu kończącego swój żywot słońca. W tekście sporo sugestii, że jest to nasza ziemia (Urth - Earth ?). Generalnie panuje tam średniowiecze, z pozostałościami technologicznych artefaktów. Wraz z ilością przeczytanych tomów lektura przechodzi w stronę science fiction.

Wolfe na kartach Księgi... wprowadził mnóstwo oryginalnych pomysłów, które mi przywodzą osobiście na myśl dylogię Hyperiona i Endymiona. Aczkolwiek książki Dana Simmonsa posiadają bardziej wartką akcję.

Łagodnie mówiąc Księga Nowego Słońca nie jest łatwą lekturą - mam wrażenie, że to taki Ulisses fantasy, z tym, że lepiej się go czyta ;). Narratorem w książce jest główny bohater, który dzięki doskonałej pamięci przywołuje jego całą wędrówkę, większość przygodów i mnóstwo anegdot. Często anegdota znajduje się w anegdocie, a Severian ma tendencję do skakania z tematu na temat. Uraczeni zostaniemy różnymi przypowieściami.

W międzyczasie przewija się cała plejada najróżniejszych bohaterów. Na dobrą sprawę spamiętanie ich wszystkich jest wyzwaniem.

Język jest również dość wymagający i wszystko to sprawia, że niejednokrotnie musiałem się
„zmuszać do lektury“. Zazwyczaj po ok 1/5 książki jeśli mi nie pasuje od początku to porzucam lekturę. Nie jest to częste u mnie, aczkolwiek parę razy mi się zdarzyło.

Właśnie tutaj był z tym duży problem i de facto książka nabiera tempa po 2 tomach...

Patrząc z perspektywy czasu to jednak uważam, że warto nieco się pomęczyć, aby mieć tą książkę „odfajkowaną“. Księga Nowego Słońca należy do tych pozycji, którą z 100% pewnością mogę zaliczyć do kategorii literatura piękna, która wniosła trochę dobrego do mojego życia.


Warto wspomnieć, że Gene Wolfe napisał trzy cykle w tym uniwersum.

Księga Nowego Słońca

  • Cień kata (The Shadow of the Torturer, 1980; Iskry 1993; Zysk i S-ka 1998; Książnica 2007)
  • Pazur Łagodziciela (The Claw of the Conciliator, 1981; Iskry 1994; Zysk i S-ka 1998; Książnica 2007)
  • Miecz liktora (The Sword of the Lictor, 1982; Iskry 1994; Zysk i S-ka 2001; Książnica 2007)
  • Cytadela Autarchy (The Citadel of the Autarch, 1983; Iskry 1995; Książnica 2007)
  • Urth Nowego Słońca (The Urth of the New Sun, 1987; Iskry 1995; Książnica 2007) 

Księga Długiego Słońca 

  • Ciemna Strona Długiego Słońca (Nightside the Long Sun, 1993; MAG 1998)
  • Jezioro Długiego Słońca (Lake of the Long Sun, 1995; MAG 1999)
  • Calde Długiego Słońca (Calde of the Long Sun, 1994; MAG 1999)
  • Exodus z Długiego Słońca (Exodus From the Long Sun, 1997; MAG 2001)

Księga Krótkiego Słońca 

  • Na wodach Błękitu (On Blue's Waters, 1999; MAG 2003)
  • W dżunglach Zieleni (In Green's Jungles, 2000; MAG 2006)
  • Powrót do Whorla (Return to the Whorl 2001; MAG 2007)