
Elryk z Melniboné – dlaczego warto przeczytać?
Są książki fantasy kultowe i w pewien sposób przełomowe dla tego gatunku. Jedną z nich jest saga o Elryku z Melniboné autorstwa Michaela Moorcocka. Dość długo szykowałem się do przeczytania przygód Elryka, ale to już przeszłość i dziś chciałbym napisać kilka słów o tej sadze, aby hejterzy mieli pożywkę.
Tytułowy bohater Elryk VIII to 428 cesarz Melniboné. Melnibonianie to starożytna rasa swego czasu władająca światem, lecz w momencie objęcia rządów przez Elryka będąca w stagnacji lub wręcz w schyłku swojej potęgi. Dzięki spuściźnie przodków, Elryk jest potężnym czarnoksiężnikiem umiejącym przyzywać demony i władców żywiołów. Do tego jest w ciągłem komitywie z Lordami Chaosu (zwłaszcza ze swoim patronem Ariochem).
Jego fizyczna strona to już inna bajka – jest albinosem (długie białe włosy, czerwone oczy, skóra koloru kości. Aby podtrzymać swoje wątłe zdrowie, musi zażywać specjalne zioła. Elryk w przeciwieństwie do innych przedstawicieli swojej rasy ma… sumienie. Widzi on zło i dekadencję swojej rasy i próbuje coś z tym zrobić. Wychodzi mu to raczej słabo.
Niebagatelną rolę w jego przeznaczeniu gra miecz Zwiastun Burzy (Stormbringer), który potrafi wysysać duszę i siłę pokonanych przeciwników przekazując ją swojemu posiadaczowi. Czyni to z Elryka niemal niepokonanego wojownika (pod warunkiem, że Zwiastun Burzy dostarczy mu kilka duszyczek), mogącego obejść się bez ziół leczniczych.
Jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów fantasy ma już ponad pół wieku. Po raz pierwszy pojawia się w krótkiej noweli The Dreaming City Michaela Moorcocka w 1961 roku (Science Fantasy, nr 47). W 1965 roku kilka takich noweli zostaje wydanych w zbiorze Stormbringer.
W 1972 roku pojawia się powieść Elryk z Melniboné, która rozpoczyna Sagę o Elryku. W 1977 roku wydawnictwo DAW publikuje kanoniczną wersję Sagi. Dostajemy sześć książek w których zebrano opowiadania, powieści według chronologicznych wydarzeń. Stormbringer został zredagowany ponownie.
Moorcock był jednym z najpopularniejszych pisarzy fantasy w latach 70-tych. Pewnie coś w stylu jak George R. R. Martin dziś. Warto dodać, że okładki książek maluje Michael Whelan i jego wizja artystyczna pomaga wielce w sprzedaży książek. Warto tu wspomnieć o tym jak było to ważne w fantasy. Zainteresowanych odsyłam do mojego artykułu: Siedmiu kultowych twórców grafik, okładek książek Fantasy.
Ok. Poniżej w chronologicznym porządku książki o Elryku:
I - Elric of Melnibone (1972) (Elryk z Melnibone)
II - The Sailor on the Seas of Fate (1976) (Żeglarz Mórz Przeznaczenia)
III - The Weird of the White Wolf (1977) (Los Białego Wilka znana także jako Śniące Miasto); zbiór opowiadań
IV - The Sleeping Sorceress (1971) (Śpiąca Czarodziejka) lub wydana pod inną nazwą ta sama książka w 1972 The Vanishing Tower (Znikająca Wieża)
V - The Bane of the Black Sword (1977) (Kronika Czarnego Miecza)
VI - Stormbringer (1977) (Zwiastun Burzy)
Później wydane powieści:
The Fortress of the Pearl (1989) (Perłowa Forteca); nowela, chronologicznie umieszczona pomiędzy I, a II częścią
The Revenge of the Rose (1991) (Zemsta Róży); nowela, chronologicznie umieszczona pomiędzy IV, a piątą częścią.
Wracając do samego Elryka to ciekawy sam w sobie jest jego „rodowód”. Mówi się, że Michael Moorcock wzorował się raczej na prozie Roberta Howarda niż Tolkienie. W 1978 roku twórczość Tolkiena i cały nurt high fantasy określił jako „Epicki Puchatek”, czyli taka kołysanka dla dzieci, bez przesadnej agresji, infantylna, itp.. Dobitnym wyrazem jego przekonań jest saga o Elryku,.
Mamy tutaj przeciwieństwo archetypicznego bohatera heroic fantasy, które amerykańskim” wzorcem jest Conan Barbarzyńca. Elryk wykorzystuje w dużej części magię, Conan wprost przeciwnie. Gdyby nie magia i magiczne przedmioty to albinos pewnie by nie przeżył długo. Conan zaczyna jako złodziej, wojownik, żołnierz i w końcu staje się królem. Elryk z króla staje się wojownikiem, najemnikiem.
Elryk to melancholik mający ciągle dylematy, problemy moralne, poczucie beznadziejności i inne iście hamletowskie „być albo nie być”. Conan na takie problemy egzystencjalne raczej nie cierpi :-).
Mimo różnych słabości jest to kawał twardego drania, którego pozbyć się jest niełatwo - wielu próbowało... O ile Conan był w gruncie rzeczy szlachetnym gościem z własnym kodeksem honorowym to Elryk to raczej sukinsyn, który będzie wyrzynał wrogów w pień z demonicznym uśmiechem na ustach, bez wielkich rozterek moralnych. Przeciwieństw jest więcej i chyba jedyną wyraźną wspólną cechą Elryka i Conana to powodzenie wśród kobiet :-).
Same książki o Elryku to – trzeba przyznać – nie jest literatura najwyższych lotów. Jeśli już weźmiecie się do lektury to warto przeczytać sagę w oryginale, ponieważ polskie wydania (początek lat 90-tych) przetłumaczone są dość słabo.
Nasz „odwieczny czempion” przeżywa niezliczoną ilość przygód i niestety sporo z nich jest podobnych, co może być dość nużące. Drugoplanowe postacie to raczej tło dla głównego bohatera.
Mimo tego weźcie pod uwagę, że na swoje lata była to literatura fantasy w pewnym stopniu przełamująca wzorce i pod tym kątem jest ona klasyką gatunku, choć nie każdemu spasuje. Elryk miał wpływ na legiony pisarzy fantasy i twórców różnych gier (np. Warhammer, D&D).
Ciekawostki o Elryku
Po raz pierwszy na łamach komiksu pojawia się w marcu 1972 roku w Conan the Barbarian (nr 14). Od tego czasu Elryk kilkakrotnie gościł w różnych komiksach. Ostatnio w roku 2014 (The Ruby Throne).
Brytyjska grupa Hawkind w 1985 roku wypuściła album The Chronicle of the Black Sword, inspirowany Sagą o Elryku. W czasie trasy koncertowej występy były wzbogacane o udział samego Michaela Moorcocka.
Kolaboracja Moorcocka z rockiem się nie skończyła tylko na tym epizodzie. Napisał tekst do m.in.: Black Blade, The Great Sun Jester i Veteran of the Psychics Wars grupy Blue Oyster Cult.
Elryk był również bohaterem singla Borrowed Time grupy Diamond Head.
Legenda rocka Deep Purple wypuściła w 1974 roku – dobrze się kojarzący z Elrykiem - album Stormbringer. Zawsze się zastanawiałem, czy ma to jakiś związek i Wikipedia dostarczyła mi wiadomości, że jednak nie :-). Wątpliwości nie ma już przy kawałku Stormbringer grupy NME.
Elryk „występuje” gościnnie w opowiadaniu „The Gothic Touch” Karla Edwarda Wagnera, gdzie Kane otrzymuje pomoc od albinosa.
Ciekawostka z serialu Gra o Tron. W jednej ze scen gdy król Joffrey pyta się poddanych jak nazwać nowy miecz, to ktoś z tłumu krzyczy „Stormbringer”.
Na koniec stary suchar o Sapkowskim ;)
- Czy tworząc Wiedźmina wzorował się Pan na jakiejś innej postaci?
- Nie, nigdy nie czytałem przygód Elryka z Melniboné...